Poliamoria bywa też nazywana miłością mnogą lub wielomiłością. Choć wielu kojarzy ją głównie z seksem, otwartym związkiem czy ze środowiskiem swingersów, poliamoryści wskazują, że w miłości mnogiej nie chodzi o seks i tak jak w monogamicznym związku – wcale nie musi być on na najważniejszym miejscu. Czym w takim razie jest poliamoria? Kim są poliamoryści? Na czym polega związek poliamoryczny? Czy poliamoria w małżeństwie jest możliwa?
SPIS TREŚCI:
Poliamoria to termin, który wywodzi się z języka greckiego – „poli” oznacza wiele, a „amor” miłość. Stąd właśnie polskie określenie „wielomiłość”. Oficjalna definicja zjawiska określa poliamorię, czy właśnie miłość mnogą, jako związek miłosny, który jest zawierany z więcej niż jedną osobą.
Nie jest to jednak zdrada – w związku poliamorycznym wszyscy partnerzy doskonale wiedzą, że nie żyją w monogamii i wszystkich łączą więzy bliskości. Nie jest to też poligamia czy poliandria – pierwsze z tych zjawisk to sytuacja, gdy mężczyzna ma więcej niż jedną żonę, a drugie to sytuacja, w której kobieta ma więcej niż jednego męża.
Poliamoryści wychodzą z założenia, że związki poliamoryczne są czymś naturalnym dla człowieka i wskazują na monogamie, jako ograniczenie wolności i natury ludzkiej przez narzucenie norm społecznych i cywilizacyjnych.
Choć o poliamorii w ostatnich czasach mogło zrobić się nieco głośniej – nie jest to zjawisko nowe. Poliamoria to swego rodzaju powrót do ludzkich korzeni. Pierwotne kultury nader często opierały się na tego rodzaju związkach. Było to podyktowane kwestiami czysto praktycznymi – czasy były niebezpieczne, więc największą szansę na przeżycie miały grupy, które miały najliczniejsze potomstwo i były w stanie zapewnić mu odpowiednią opiekę. Grupowo było to zadanie łatwiejsze niż w pojedynkę. Dlatego w strukturach plemiennych związki poliamoryczne były podstawą funkcjonowania plemion.
Nie trzeba jednak cofać się aż tak daleko – związki poliamoryczne to też czasy rewolucji seksualnej i lat 60. i 70. XX wieku. Wtedy właśnie przyszła era dzieci-kwiatów. Ludzie, którzy utożsamiali się z tą kulturą żyli właśnie w specyficznych, poliamorycznych kulturach i kultywowali idei wolności, także tej seksualnej.
Poliamoria jako taka często wzbudza lęk i niezrozumienie osób. Wszystko dlatego, że jest to powrót do kultury plemiennej i prymitywnej – poliamoria stoi w opozycji do cywilizowanych norm społecznych i obyczajowych.
W Polsce poliamoria nie jest w żaden sposób uregulowana prawnie. Odróżnia ją się w ten sposób od poliandrii czy poligamii, bo te zjawiska są prawnie uregulowane w Polsce – nielegalne jest posiadanie większej liczby żon czy mężów. Za poligamię i poliandrię grożą konsekwencje prawne, poliamoria jest jednak poza tymi schematami.
Poliamoryści sami też nie dążą do prawnego uregulowania tego zjawiska, bo stawiają przede wszystkim na szeroko pojętą wolność, dlatego właściwie nie pojawiają się w dyskursie społecznym, inaczej na przykład, niż pary homoseksualne, które dążą do legalizacji swoich związków, poliamoryści zadowalają się obecną sytuacją.
W Polsce jednak otwarte przyznanie się do życia w związku poliamorycznym może być bardzo źle odbierane – jak wszystkie typy związków, które odbiegają od tego, co jest postrzegane za „normę”. Nie można powiedzieć, że poliamoryści w Polsce zawsze spotykają się z tolerancją, otwartością i zrozumieniem.
Często też poliamoryści w Polsce muszą liczyć się z tym, że będą postrzegani według miary obowiązujących norm i będą uważani za osoby niewierne i zdradzające swoich partnerów. Poliamoria nie jest jeszcze w Polsce tematem, który jest powszechnie znany.
Mogłoby się wydawać, że poliamoria – skoro odrzuca jawnie wszystkie normy społeczne – nie opiera się na żadnych zasadach. Jest jednak zupełnie przeciwnie. Edyta jest poliamorystką, żyje w związku z Filipem, Anną i Bartkiem. Jak sama twierdzi – seks jest dla nich ważny i żadne z nich nie wyobraża sobie, by mogło żyć w monogamicznych związkach i nie móc cieszyć się przeżywaniem przyjemności z różnymi partnerami. Nie są jednak swingersami, nie opierają też swojej relacji wyłącznie na seksie. To zachowanie nie jest rzadkością wśród poliamorystów – choć zdarzają się wśród nich osoby, dla których możliwość seksu z wieloma partnerami i w różnych konfiguracjach jest bardzo ważna, bo nie wyobrażają sobie zamykania się tylko do jednego partnera – nie należy utożsamiać poliamorii wyłącznie z seksem, bo to znacznie głębsze zjawisko.
Edyta żyje w poliamorycznym związku już trzeci rok – przez ten czas udało im się wypracować schemat działania, który sprawdza się w praktyce. Na bieżąco informują się o wydarzeniach w swoim życiu i umawiają na spędzanie czasu – czasami wspólnie, w czwórkę, czasami pojedynczo i w różnych układach. Stawiają przede wszystkim na zaufanie i łączy ich silna więź emocjonalna.
Edyta, Filip, Anna i Bartek nie są wśród poliamorystów wyjątkami. Poliamoryści przy tworzeniu swoich związków kierują się określonymi zasadami, które są jednym z gwarantów przetrwania takiego związku. Za podstawy związku poliamorycznego można uznać:
Równość – może to wydawać się trudne i skomplikowane, jednak poliamoryści starają się nie wyróżniać żadnego ze swoich partnerów i spędzać czas ze wszystkimi
Lojalność – „rodziny poliamoryczne” także mogą mieć problem z partnerem, który szuka – w tajemnicy przed resztą grupy – innych partnerów, którzy nie pochodzą z danej grupy i są dla niej obcy
Zaufanie – bez zaufania nie ma żadnego związku – zarówno związki monogamiczne, jak i poliamoryczne opierają się na zaufaniu, jako głównej wartości
Bliskość emocjonalna – rzecz niezwykle ważna dla poliamorystów. Pragną oni prawdziwych, silnych więzi emocjonalnych, nie tylko bliskości seksualnej – dla wielu seks jest po prostu ukoronowaniem związku, a nie jego głównym elementem.
Szacunek do siebie nawzajem – szczerość i otwarte rozmowy o swoich potrzebach, problemach i emocjach są bardzo ważne. Nieszczerość czy brak szacunku w związku poliamorycznym ma miejsce wtedy, gdy okłamuje się grupę, spotyka z kimś w tajemnicy, czy też robi pewne rzeczy z premedytacją, by zranić uczucia jednej z osób, które pozostają ze sobą w związku.
Psychologowie wskazują na to, że związki poliamoryczne mają szanse na przetrwanie, choć wszystko zależy od ludzi, którzy je tworzą. Na pewno podtrzymanie takiej relacji jest trudniejsze niż relacji monogamicznej – trzeba dzielić czas po równo na wszystkich partnerów, okazywać im taką samą dozę zainteresowania i obdarzać równo uczuciami. To jest jak najbardziej możliwe – ludzie są w końcu zdolni do kochania więcej niż jednej osoby w danym momencie. Poliamoryści muszą jednak wypracować sobie swoje standardy i schematy postępowania w takich sytuacjach.
Poliamoria nie jest tożsama z poligamią czy poliandrią – nie jest też prawnie zalegalizowana, dlatego nie ma mowy o małżeństwach mnogich w prawnym tego słowa znaczeniu. Nie oznacza to jednak, że poliamoria w małżeństwie nie jest możliwa. Wszystko zależy od ustaleń pomiędzy małżonkami i innymi osobami, które wchodzą w skład związku poliamorycznego.
Poliamoryczne małżeństwa bardzo często są postrzegane przez osoby „z zewnątrz”, które nie są zaznajomione z poliamorią lub nie uznają jej za fakt, jako osoby, które są sobie niewierne i zdradzają się nawzajem. To jednak nieprawda – zdrada w związku poliamorycznym jest tak samo źle widziana, jak w związku monogamicznym. Małżeństwa, które poza współmałżonkiem, dzielą życie też z innymi osobami swoje wspólne relacje opierają na zaufaniu, równości i otwartości.
Poliamoria w małżeństwie może oznaczać, że wszystkie osoby, które żyją ze sobą w związku mieszkają razem, a także wspólnie wychowują swoje dzieci. Może to też oznaczać sytuacje, w której dane małżeństwo mieszka ze sobą, a pozostałe osoby w związku oddzielnie – wszystko zależy od indywidualnych ustaleń.
W związkach małżeńskich poliamorycznych najważniejsza jest szczerość i otwartość – sytuacja, w której druga osoba nie godzi się na związek poliamoryczny lub nie wiedziała, że w takim żyje i dowiaduje się o tym dopiero po zawarciu związku małżeńskiego, jest przez poliamorystów traktowana jako złamanie swoistych zasad, a także jako przykład skrajnej nielojalności i braku szczerości.
Na stronie internetowej Psychoterapiacotam.pl, przykładamy wagę do udostępniania jedynie sprawdzonych, rzetelnych informacji dotyczących objawów i profilaktyki chorób, ponieważ jesteśmy przekonani, że rozwijanie świadomości i wiedzy w tej dziedzinie wspomoże długotrwałe utrzymanie zdrowia. Należy jednak zwrócić uwagę, że ten artykuł nie jest poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki ani konsultacji z lekarzem lub specjalistą psychologiem psychoterapeutą.
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI !
Poradnia CO tam? to skuteczna psychoterapia dla osób w każdym wieku. Dzięki znakomitej wiedzy i wieloletniemu doświadczeniu naszych specjalistów pomagamy skutecznie. Obdarzamy naszych pacjentów ogromną dozą zrozumienia, empatii i szacunku dla trudności, z jakimi się mierzą.
Pomożemy w doborze najlepszego specjalisty i znajdziemy możliwie najszybszy termin. Do twojej dyspozycji jest 7 placówek w Warszawie, lub sesje online.
Bemowo
Targówek +48 573 050 052
Wilanów +48 509 019 090
Włochy +48 509 946 600
Białołęka +48 690 231 531
Skontaktuj się z nami już dzisiaj ! Odpowiemy na wszystkie Twoje pytania.
Dodaj komentarz