Umów wizytę

Przemoc domowa w czasie pandemii – statystyki

Wzrost napięcia, izolacja, brak dostępu do pomocy. Dla wielu osób pandemia oznaczała nie tylko strach przed wirusem, ale też codzienną walkę o przetrwanie we własnym domu. Kiedy świat skupił się na walce z COVID-19, setki tysięcy osób zostały zamknięte z oprawcami. Dla nich lockdown nie był czasem odpoczynku czy pracy zdalnej. Był pułapką. Bez możliwości ucieczki. Bez kontaktu z innymi. Bez szansy na pomoc. Przemoc domowa – wcześniej często ukrywana – nasiliła się. Czasem dramaty rozgrywały się za ścianą. Ofiara była zbyt przerażona, by krzyknąć. Bywało, że nie wiedziała, do kogo mogłaby się zwrócić po pomoc.

Przemoc domowa w czasie pandemii – statystyki
Data: 22.04.2025
Czas czytania: 10 min.
Kategoria bloga: Blog|Dziecko|Przemoc

Pandemia obnażyła słabości systemów pomocy. Pokazała, jak łatwo można zostać samemu, bez wsparcia. Jednocześnie udało się zaangażować wiele osób i instytucji do podjęcia działań. Zmieniły się formy pomocy, sposoby reagowania i świadomość społeczna.

SPIS TREŚCI:

Jak pandemia wpłynęła na skalę przemocy domowej?

Katastrofy naturalne a wzrost przemocy domowej

Jak pandemia wpłynęła na skalę przemocy domowej?

Pandemia COVID-19 zmieniła życie milionów ludzi. Wiele osób musiało nagle zostać w domu. Praca zdalna, nauka online, ograniczenia w poruszaniu się. Dla osób doświadczających przemocy domowej oznaczało to jeszcze większe osamotnienie i trudności w uzyskaniu wsparcia.

Nie każdy dom był bezpiecznym miejscem. Wręcz przeciwnie. Zamknięcie w czterech ścianach z osobą stosującą przemoc często prowadziło do nasilenia agresji. Lęk, stres, problemy finansowe i niepewność tylko to pogłębiały.

W wielu krajach świata odnotowano wzrost liczby zgłoszeń przemocy domowej. To nie były pojedyncze przypadki. To był globalny problem, który ujawnił się z ogromną siłą.

Nie zawsze jednak statystyki od razu pokazywały skalę dramatu. W Polsce np. spadła liczba oficjalnych zgłoszeń. Nie oznaczało to jednak, że przemoc zniknęła. Było jej więcej, tylko ofiarom było trudniej zadzwonić, uciec, poprosić o pomoc.

Dane dotyczące przemocy domowej w Polsce i na świecie.

W Polsce pierwsze miesiące pandemii, czyli okres od stycznia do marca 2020 roku, przyniosły spadek liczby oficjalnych zgłoszeń przemocy domowej. Policja wypełniła wtedy 17 077 formularzy „Niebieska Karta – A”, podczas gdy rok wcześniej było ich 18 481. To oznacza spadek o 1404 przypadki. To wcale nie świadczyło o zmniejszeniu się skali przemocy. Eksperci od początku ostrzegali, że te liczby nie odzwierciedlają rzeczywistej skali problemu. Wiele osób doświadczających przemocy było zamkniętych w domach razem z oprawcami, a możliwość zgłoszenia takiej sytuacji była mocno ograniczona lub całkowicie niedostępna.

Sytuacja w innych krajach wyglądała jeszcze bardziej dramatycznie. W Wielkiej Brytanii liczba zgłoszeń przemocy domowej wzrosła o 20 procent, a we Francji o 30 procent. W niektórych regionach Francji ten wzrost był jeszcze większy i wynosił od 32 do 36 procent. Kanada również odnotowała wyraźny wzrost przemocy – w prowincji Alberta liczba zgłoszeń zwiększyła się o 30-50 procent, a w Ontario przypadki przemocy domowej i napaści seksualnych wzrosły o 22 procent.

Jednym z krajów, w którym pandemia szczególnie pogłębiła problem przemocy domowej, była Australia. Tam odnotowano wzrost liczby zgłoszeń aż o 75 procent. W Stanach Zjednoczonych sytuacja była bardzo zróżnicowana w zależności od regionu. W niektórych miejscach liczba zgłoszeń wzrosła o 21-35 procent, w dziewięciu największych miastach — o 20-30 procent, a w najbardziej dotkniętych rejonach nawet o 62 procent. Badanie przeprowadzone przez Kofmana i Garfina w 2020 roku potwierdziło te dane. Z kolei analiza obejmująca 36 miast USA pokazała wzrost przemocy domowej o ponad 5 procent (badanie Hsu i Henke, 2020).

Ciekawą sytuację pokazały dane z Ottawy w Kanadzie. W czasie pandemii zauważono tam spadek liczby przyjęć na szpitalne oddziały ratunkowe z powodu napaści fizycznych i seksualnych. Liczba takich przypadków spadła odpowiednio o 48,45 i 53,49 procent. Liczba ogólnych przyjęć na SOR była niższa o 32,9 procent. Nie oznaczało to jednak, że przemoc zniknęła. Przeciwnie — zmieniła swój charakter. Przemoc psychiczna w tym samym czasie wzrosła z 11,69 procent do 28,57 procent. Ofiary nie mogły lub nie chciały szukać pomocy w szpitalach, dlatego agresja częściej przybierała formę słowną i emocjonalną.

Bardzo niepokojące dane napłynęły również z Arabii Saudyjskiej. Aż 95,6 procent kobiet przyznało, że w czasie pandemii doświadczyło jakiejś formy przemocy. Najczęściej była to przemoc psychiczna lub emocjonalna — dotknęła 87,7 procent badanych kobiet. Aż 37,9 procent kobiet przyznało, że doznało przemocy fizycznej, natomiast 16,6 procent doświadczyło przemocy na tle seksualnym. Szczególnie narażone na przemoc były kobiety w wieku od 30 do 40 lat.

Podobne wnioski przyniosły badania w Pakistanie. W tym miejscu 28 procent kobiet zadeklarowało doświadczenie przemocy słownej, a 34 procent – emocjonalnej.

Te dane jasno pokazują, że pandemia COVID-19 stała się dla wielu ofiar przemocy domowej czasem szczególnie trudnym. Problem ten nie dotyczył wyłącznie jednego kraju czy kontynentu. Przemoc nasiliła się zarówno w Europie, Ameryce Północnej, Azji, jak i na Bliskim Wschodzie. Zmieniły się formy przemocy, ale nie zmniejszyła się jej skala. Przeciwnie — w wielu miejscach świata dramat osób doświadczających przemocy jeszcze bardziej się pogłębił.

Jeśli Ty również doświadczasz przemocy — pamiętaj, że nie jesteś sama, nie jesteś sam. Pandemia pokazała, jak ogromny jest ten problem, ale pokazała też, że zawsze warto szukać pomocy. Czasem wystarczy rozmowa z kimś zaufanym. Czasem telefon do organizacji pomocowej. Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Jeśli widzisz, że ktoś z Twojego otoczenia może być ofiarą przemocy — zareaguj. Z pozoru proste pytanie „Czy wszystko u Ciebie dobrze?” może stać się początkiem przerwania cyklu przemocy.

Pandemia minęła, ale problem przemocy domowej wciąż istnieje. Z tego powodu tak istotne jest, aby otwarcie poruszać ten temat. By nie udawać, że nie widzimy. I by pamiętać, że każda ofiara zasługuje na pomoc i wsparcie.

Czynniki, które zwiększyły ryzyko przemocy w czasie lockdownu

Lockdown zamknął ludzi w domach. Dla wielu to oznaczało bezpieczeństwo. Dla innych – życie z oprawcą bez możliwości ucieczki. Przymusowa izolacja sprawiła, że ofiary przemocy domowej zostały odcięte od otoczenia. Nie mogły swobodnie porozmawiać z sąsiadem, koleżanką z pracy, kimś z rodziny.

Do tego doszedł stres. Utrata pracy, strach o zdrowie, presja finansowa. Wszystko to mogło wywołać napięcia w rodzinach i nasilać agresję. Gdy sprawca nie wychodzi z domu, ma ciągłą kontrolę. Częściej dochodzi do konfliktów, eskalacji przemocy – fizycznej, psychicznej, seksualnej.

Wielu osobom trudno było zgłosić przemoc. Nie miały prywatności. Nie mogły zadzwonić na policję, napisać wiadomości do fundacji, wyjść z domu po pomoc. Technologia nie zawsze pomaga. Nie każda osoba ma telefon, dostęp do Internetu, czy miejsce, gdzie może spokojnie porozmawiać.

Szkoły i przedszkola były zamknięte. Nauczyciele, pedagodzy, psycholodzy – osoby, które często jako pierwsze zauważają objawy przemocy wobec dzieci – nie mieli kontaktu z uczniami. Przemoc wobec najmłodszych mogła zostać całkowicie niezauważona.

Jak ofiary mogą szukać pomocy w czasach kryzysu?

Przemoc domowa a psychoterapia

Jeśli jesteś w niebezpieczeństwie – zadzwoń na numer alarmowy 112. W Polsce działa też Niebieska Linia – 800 120 002. To bezpłatna infolinia czynna całą dobę. Możesz porozmawiać z psychologiem, dowiedzieć się, co możesz zrobić i gdzie się zgłosić.

Jeśli nie możesz zadzwonić – napisz. Wiele organizacji oferuje kontakt przez e-mail, czat, a nawet SMS. Ważne, byś wiedział, że nie jesteś sam. Są ludzie, którzy chcą Ci pomóc.

Zachowaj dowody – zdjęcia obrażeń, nagrania, wiadomości. Jeśli możesz, porozmawiaj z kimś zaufanym – przyjacielem, lekarzem, nauczycielem. Czasem to oni mogą zadzwonić po pomoc, jeśli Ty nie możesz.

Jeśli boisz się wrócić do domu – są schroniska. W całej Polsce działają ośrodki interwencji kryzysowej i domy dla ofiar przemocy. To miejsce, w którym możesz znaleźć schronienie i otrzymać pomoc.

Jeśli jesteś świadkiem przemocy – reaguj. Możesz anonimowo zawiadomić policję lub ośrodek pomocy społecznej. Twoja reakcja może uratować komuś życie.

Rola organizacji pomocowych i działań rządowych w walce z przemocą

Organizacje pomocowe odegrały ogromną rolę w czasie pandemii. Przeniosły część działań do Internetu. Ułatwiły kontakt przez czaty, aplikacje, wiadomości. Niektóre uruchomiły hasła bezpieczeństwa. W aptekach i sklepach można było użyć umówionego słowa, które oznaczało, że dana osoba potrzebuje pomocy.

Fundacje, stowarzyszenia i grupy wsparcia zwiększyły liczbę dyżurów. Zatrudniły dodatkowych psychologów, prawników, konsultantów. Edukowały społeczeństwo. Prowadziły kampanie informacyjne w mediach i Internecie.

Działania rządowe też miały znaczenie. W wielu krajach wprowadzono specjalne przepisy. We Francji umożliwiono zgłaszanie przemocy w aptekach. W Hiszpanii władze stworzyły aplikację do dyskretnego kontaktu z policją. W Polsce rozszerzono kompetencje policji – funkcjonariusze mogli natychmiastowo odseparować sprawcę przemocy od ofiary.

Ważne są szkolenia dla policjantów, pracowników socjalnych i lekarzy. To oni często są pierwszym kontaktem dla osoby doświadczającej przemocy. Muszą wiedzieć, jak rozmawiać, jak pomóc, gdzie skierować.

Pandemia pokazała, że system pomocy musi być dostępny zawsze – niezależnie od kryzysu. Przemoc nie znika w czasie lockdownu. Czasem tylko trudniej ją zauważyć.

 

Jeśli podoba Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym.
Monika Perkowska
Autor
Psycholog, Psychoterapeuta

Na stronie internetowej Psychoterapiacotam.pl, przykładamy wagę do udostępniania jedynie sprawdzonych, rzetelnych informacji dotyczących objawów i profilaktyki chorób, ponieważ jesteśmy przekonani, że rozwijanie świadomości i wiedzy w tej dziedzinie wspomoże długotrwałe utrzymanie zdrowia. Należy jednak zwrócić uwagę, że ten artykuł nie jest poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki ani konsultacji z lekarzem lub specjalistą psychologiem psychoterapeutą.

Czujesz że problem dotyczy Ciebie lub kogoś ci bliskiego ? Potrzebujesz pomocy w rozwiązaniu trudności emocjonalnych ?

Czujesz że problem dotyczy Ciebie lub kogoś ci bliskiego ? Potrzebujesz pomocy w rozwiązaniu trudności emocjonalnych ?

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI !

Poradnia COtam? to psychoterapia dla osób w każdym wieku. Dzięki znakomitej wiedzy i wieloletniemu doświadczeniu naszych specjalistów, psychologów i psychoterapeutów, pomagamy skutecznie. Obdarzamy naszych pacjentów ogromną dozą zrozumienia, empatii i szacunku dla trudności, z jakimi się mierzą.

Pomożemy w doborze odpowiedniego specjalisty i znajdziemy możliwie najdogodniejszy termin. Do twojej dyspozycji jest 7 placówek w Warszawie,  lub sesje online.

Bo słowo COtam? to pierwszy krok ku lepszej zmianie.

Powrót Przejdź do góry

    SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI

    Nie masz pewności, którego specjalistę wybrać? Potrzebujesz dogodnego terminu? Skontaktuj się z nami, a nasza recepcja z przyjemnością pomoże Ci wybrać odpowiedniego eksperta oraz ustali najdogodniejszy termin spotkania.

    Chcę skorzystać z usług Placówki COtam?


    Preferowany rodzaj kontaktu